AgroUnia chce tworzyć lewicę społeczną

Lider rolniczego związku AgroUnia Michał Kołodziejczak zapowiada powstanie nowej partii politycznej. Określa ją mianem lewicy społecznej, reprezentującej interesy klasy pracowniczej. Chce też odbudowy w Polsce związków zawodowych.

„Mamy dziś w Polsce lewicę laicką. A mi brakuje lewicy społecznej, broniącej słabszych, niereprezentowanych dziś przez nikogo. Ja będę chciał przełożyć kapitał społeczny na działania polityczne. To jest klucz tego wszystkiego, o co zawsze mi chodziło” – zapowiedział w wywiadzie dla „Wirtualnej Polski”. W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej dodał, że tworzona przez niego partia lewicy społecznej zamierza bronić interesów klasy pracowniczej. „Nam brakuje ludzi, którzy nas reprezentują i upominają się o tych, którzy ciężko pracują, o klasę pracowniczą, tych, którzy w większości wypracowują PKB. Myślę tutaj nie tylko o rolnikach – to są także kobiety, które siedzą na kasach w supermarketach, układają towar na półkach; to są także pielęgniarki i ratownicy medyczni” – powiedział.

Jako jeden z głównych celów nowej partii Michał Kołodziejczak deklaruje odbudowę pozycji związków zawodowych: „Nie chcemy się zamykać. Moim głównym celem jest odbudowa związków zawodowych w Polsce i to jest cel polityczny. Za każdą poważną opozycyjną partią polityczną powinny stać związki zawodowe. A dzisiaj te związki są słabe. Nowoczesny model prowadzenia polityki pokazuje, że ruchy społeczne, związki zawodowe i stowarzyszenia muszą współgrać z partiami. Bo jeśli partie nie mają takiego zaplecza społecznego, to są oderwane od elektoratu”.

Lider AgroUnii uważa, że obecny stan nastrojów społecznych sprzyja powstaniu nowej siły protestu społecznego. „Myślę, że jestem najlepiej poinformowaną osobą w kraju, jeśli chodzi o nastroje ludzi. A takich nastrojów w Polsce nie było odkąd działam społecznie i politycznie – przekonuje Kołodziejczak. – Ludzie są wkurzeni, cierpliwość się skończyła”  mówił dla „Wirtualnej Polski”. Tak zdiagnozował problemy społeczne współczesnej Polski w wypowiedzi dla PAP: „drożyzna, brak mieszkań, ciężka praca, która niestety nie równa się godniej wypłacie, i ciągle ta sama banda złodziei przy korycie”.

Kołodziejczak kontestuje całą obecną klasę polityczną: „Rozmawiam z rolnikami, którzy mówią mi: oni nas zdradzili. Oni, czyli politycy. Władza – dodaje Kołodziejczak. Ale wyraźnie zaznacza przy tym: – Dotyczy to także opozycji. Oni też zostawili ludzi. I nie zwracają się do nas, nie szukają współpracy, nie pytają, co można razem zdziałać i jak pomóc ludziom”. Nie szczędzi słów krytyki także parlamentarnej lewicy, która – według niego – „jest lewicą upasioną i leniwą, która oderwała się od własnego elektoratu”. „Dzisiaj mamy bardzo duży odzew od ludzi, którzy zawiedli się lewicą. Mamy w Polsce lewicę laicką, a nam potrzeba normalnej, prawdziwej lewicy, która reprezentuje związki zawodowe, reprezentuje pracowników i upomina się o ich prawa” – powiedział agencji PAP. 

Popularność i rozpoznawalność Michała Kołodziejczaka rośnie. Jeden z ostatnich filmików wiejskiego lidera obejrzało w internecie 4 miliony osób. Według pracowni IBPS, poparcie wyborcze dla AgroUnii przekracza na starcie próg 3 procent. Niektórzy komentatorzy już wcześniej zauważali lewicowy charakter ruchu rolników. – To wiejska Partia Razem. Partia młodych. Młodych rolników, ale nie tylko – mówi Wirtualnej Polsce prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, szef Instytutu Badań Spraw Publicznych Łukasz Pawłowski.

JCK

Redakcja poleca

Polecamy

Redakcja poleca

Polecamy